Podsumowanie jest bardzo bogate i dotyka naprawdę wielu aspektów. Od tych czysto piłkarskich, aż po organizacyjne. To chyba najdłuższy tekst w historii naszej strony internetowej, ale naprawdę warto poświęcić mu chwilę. Część z Was na pewno dowie się o faktach, o których nie miała wcześniej pojęcia. Życzymy miłej lektury.
Za nami najlepszy sezon w historii. Na pewno są osoby, na których nasz wynik (6 miejsce i 45 punktów) nie robi wielkiego wrażenia. Mają oczywiście prawo do takiej oceny. Wyciągniemy teraz fakt, który zawsze był jakoś pomijany w obiegowej dyskusji. Zdecydowana większość zespołów z naszej ligi opłaca swoich grajków, a chyba każdy z klubów wypłaca pensję trenerowi. W Gromniku zaś zawodnicy grają za darmo, trener nie pobiera wynagrodzenia za wykonywanie swoich obowiązków, a działacze nie czerpią z tego co robią żadnych korzyści materialnych (o boisko dbamy własnymi siłami, a roboty jest w opór). Jest za to atmosfera, której zazdroszczą nam inne kluby w okolicy. Doskonale świadczy o tym fakt, że piłkarze, którzy przychodzą do nas bardzo szybko się aklimatyzują. Po każdym domowym meczu zasiadamy do wspólnego grilla, niezależnie od wyniku.
To tyle słowem wstępu. Postaramy się teraz wymienić i pokrótce opisać czynniki (sportowe i pozasportowe), które wpłynęły na osiągnięty wynik. Jeden z nich już omówiliśmy, a mianowicie ATMOSFERĘ. Dodamy tylko, że bardzo przyczynił się do niej trener Krzysztof Garczarek oraz zawodnicy, którzy wiedzą kiedy jest czas na dobry żart, a kiedy na ciężką pracę.
TRANSFERY są pochodną dobrej polityki zarządu klubu. Zeszły sezon był pod tym względem szczególny, gdyż praktycznie przyszli do nas wszyscy, których zaplanowaliśmy. Naszą ,,piętą achillesową" w zeszłym sezonie była defensywa. Sprowadzeni w letnim okienku transferowym: Met, Jasiński i Maćkała znacznie poprawili jakość poczynań Gromnika w obronie. Oprócz tego bardzo szybko zżyli się z resztą drużyny. Jesienią w żółto - niebieskich barwach zobaczyliśmy też Szymańskiego i Zielińskiego ze Strzelinianki, lecz po rundzie wrócili do swojego macierzystego klubu. W przerwie zimowej dołączył do nas bramkarz Ruciński, który dobrze prezentował się między słupkami.
SKUTECZNOŚĆ. Z jednej strony powinniśmy mieć powody do optymizmu, gdyż 58 strzelonych bramek to najlepszy wynik w dotychczasowych występach w A Klasie. Warto dodać, że po raz pierwszy na tym poziomie rozgrywek mamy dodatnią różnicę goli (+13). Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że można było więcej razy trafić do siatki przeciwnika. Jest to naszą bolączką od kilku sezonów, jednak rozbłysło już jakieś światełko w tunelu. A teraz to co ,,tygryski" lubią najbardziej, czyli ciekawostki statystycznie. Podczas ostatniej ligowej kampanii aż czterech naszych graczy popisało się hat - trickami: Sołek (3 bramki w 5 minut!), Malinowski, Muraszew i Met. Te gole pomogło osiągnąć kolejny historyczny wynik w A Klasie, a mianowicie 4 zwycięstwa z rzędu.
KOLEKTYW RADWANICE. Oprócz tego, że są klubem zaprzyjaźnionym z Gromnikiem, to jest z nimi związana jedna istotna rzecz. Biorąc pod uwagę dwumecze z każdą z drużyn naszej ligi, to tylko Radwanicom udało się dwukrotnie nas pokonać. Z każdym z pozostałych zespołów punktowaliśmy. Nawet mistrz z Żórawiny oraz wicemistrz z Domaniowa po razie polegli z Gromnikiem.
Stara piłkarska dewiza mówi, że im więcej potu na TRENINGU, to tym mniej później na meczu. Frekwencja podczas zajęć treningowych nie spadała przeważnie poniżej 10 osób, a oscylacja wokół kilkunastu stała się normą. Miało to odzwierciedlenie podczas ligowych potyczek. Wiele było meczy, gdzie rywal w drugiej odsłonie opadał z sił. Przygotowywanie kondycyjne pomagało nam wówczas przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
DYSCYPLINA. W minionym sezonie ani razu nasz zawodnik nie opuścił boiska z czerwoną kartką, co jest być może fenomenem w skali całej ligi. W 26 meczach zgromadziliśmy na koncie 24 żółte kartoniki, co nie daje nawet statystycznie jednego ,,żółtka" na mecz. W jednym meczu największa ilość napomnień dla nas to trzy (taka sytuacja miała miejsce tylko dwukrotnie). W dodatku aż 10 spotkań kończyliśmy bez jakichkolwiek ostrzeżeń indywidualnych. Szkoda, że nie mamy dostępu do klasyfikacji fair play w regionie. Ciekawi jesteśmy, na którym znaleźlibyśmy się miejscu. Taki stan rzeczy oczywiście przekładał się poczynania boiskowe. Kuropatniczanie zamiast krytykować orzeczenia sędziowskie, bądź grać nadmiernie ostro - woleli po prostu zajmować się futbolem. I chwała im za to. Oby ten trend został podtrzymany w przyszłości.
POSTAWA NA WYJAZDACH. Po raz kolejny piłkarze trenera Garczarka więcej punktów przywożą z boisk rywali, aniżeli zdobywają u siebie. Na wyjazdach wywalczyliśmy 24 oczka (7 zwycięstw, 3 remisy i 3 porażki), a w domu 21 (7 zwycięstw, 0 remisów i 6 porażek). Najdziwniejsze jest, że tak naprawdę ciężko nam zdiagnozować co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Na szczęście różnica dom - wyjazd nie jest jakaś kolosalna, gdyż liczy zaledwie 3 punkty.
WYCHOWANKOWIE. Zawsze miło robi się na sercu, gdy kibice mogą podziwiać na placu gry zawodników, którzy są wyszkoleni w klubie. W tym sezonie w naszych barwach pojawiło się 13 wychowanków Gromnika: Szczepański, Krawczuk, Ziółkowski, Bieniek, Dębowicz, Cuker, Stachoń, Pukalski - Pukała, Sobski, Malinowski, Humelt, Muraszew, Sokaluk
WSPÓŁPRACA. Chodzi tutaj o relacje na linii klub - samorząd. Bardzo dobrze dogadujemy się z gminą Strzelin, która wspiera klub w jego działaniach. Przykładem tego są inwestycje na obiekcie. Niedawno oddana została do użytku wiata rekreacyjna, a w tym roku zostanie sporządzony projekt nawodnienia płyty boiska. Również darowizny sponsorów pozwalają nam utrzymywać stowarzyszenie na takim poziomie rozwoju, ja jakim jesteśmy. Pełna lista podziękowań już wkrótce w osobnym newsie. Niestety, nie wszystko może być aż tak kolorowe. Ciągle zbyt mało osób angażuje się w prace społeczne związane z utrzymaniem obiektu. A nie mówimy tutaj o Bóg wie jakim wymiarze czasowym. Wystarczyłoby, żeby dwie osoby pomagały po dwie godziny w tygodniu (nie muszą być to ciągle ci sami ludzie). Rozwiązałoby to wiele naszych problemów. Póki co mamy jeszcze cierpliwość, ale nie wiadomo na jak długo jej wystarczy.
PROMOCJA I MEDIA. Pod tym względem nie mamy sobie równych w całym powiecie strzelińskim. W internecie działamy już ponad 8 lat, regularnie informując o tym co dzieje się w klubie. Nasz profil facebookowy ma najwięcej polubień w regionie i roi się w nim od zdjęć oraz newsów. Wszelkie media związane z nami są rzetelnie administrowane, co sprawia, że inne kluby w okolicy patrzą na nas z zazdrością i z podziwem.
Było to dość bogate i kompleksowe podsumowanie tego co się działo w ubiegłym sezonie. Na szczęście jest więcej plusów, niż minusów. Przed nami jeszcze mnóstwo pracy, żeby utrzymać obecny poziom rozwoju. Sami widzimy, że z roku na rok kosztuje to więcej wysiłku. Czas pokaże co będzie dalej. Przy zaangażowaniu w działanie większej ilości zasobów ludzkich - damy radę. I właśnie tym optymistycznym akcentem kończymy chyba najdłuższy tekst od początku istnienia strony internetowej.
1
5
