Dzięki konsekwentnej i mądrej grze pokonaliśmy rezerwy Foto - Higieny. Tym samym pobiliśmy rekord punktowy w historii naszych występów na tym poziomie rozgrywek.
Niedzielne zawody z rezerwami Foto - Higieny były pierwszymi od dawien dawna, gdzie trener Garczarek mógł skorzystać z optymalnej kadry. Zabrakło jedynie Paszkowskiego, który gotowy do gry powinien być na jesień. Rywal przyjechał do Kuropatnika składem mocno okrojonym, a na boisku przyjął taktykę bardzo defensywną.
Już od początku zarysowała się nasza przewaga w posiadaniu piłki oraz w stwarzanych akcjach podbramkowych. Ładne uderzenia wolejem oddali Muraszew i Malinowski, ale niestety niecelne. W 9' doszło do zderzenia głowami Grzegorza Nakoniecznego oraz młodego piłkarza Foto - Higieny. Nasz zawodnik wyszedł z tego bez szwanku, ale gracz gości musiał opuścić boisko z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Konieczny był przyjazd karetki. Jak udało nam się później dowiedzieć od trenera przeciwnika, z zawodnikiem jest już na szczęście w porządku... Dalsze nasze ataki przyniosły w końcu gola. Sobski ostro dośrodkowywał z prawej strony, a obrońca przyjezdnych wpakował piłkę do własnej siatki. Chcieliśmy pójść za ciosem i uparcie dążyliśmy do zdobycia trafienia numer dwa. Sołek z rzutu wolnego idealnie dograł na głowę Nakoniecznego, który pewnie pokonał golkipera rywala. Koledzy z zespołu celebrowali zdobycie bramki tzw. ,,kołyską", gdyż w zeszły poniedziałek urodził się Grześkowi syn. Klub Gromnik Kuropatnik składa szczere gratulacje rodzicom! Do przerwy 2:0.
W drugiej części meczu obraz gry nie uległ zmianie. Spokojnie konstruowaliśmy ataki, ale nic nie chciało wpaść. Za to w 70' za zagranie ręką w polu karnym, goście wykonywali ,,jedenastkę", którą zamienili na bramkę. Zaczęło się robić nieco nerwowo, a okazje Sołka i Malinowskiego nie dały nam podwyższenia prowadzenia. Dopiero w 85' odetchnęliśmy z ulgą. Sołek wykorzystał podanie Nakoniecznego i ładnym lobikiem strzelił na 3:1. To 14. trafienie w sezonie naszego najskuteczniejszego snajpera. Dwie minuty później postawiliśmy kropkę nad ,,i". Malinowski zagrał wzdłuż pola karnego, a był tam ustawiony Legan. Kapitan Gromnika precyzyjnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi i 4:1 stało się faktem.
Po trzech ostatnich meczach bez sukcesu, to zwycięstwo było nam bardzo potrzebne. Morale nieco podskoczyło do góry, a nastroje na tradycyjnym, pomeczowym grillu były naprawdę dobre. Tym samym pobiliśmy nasz rekord punktowy w historii występów w A Klasie. Zgromadziliśmy 38 oczek i mamy jeszcze trzy szanse, aby ten wynik poprawić. Najbliższa już w niedzielę w Jaszowicach, gdzie zmierzymy się z walczącą o awans Polonią.
Gromnik Kuropatnik - Foto - Higiena II Gać 4:1 (2:0)
Bramki (Gromnik): samobójcza, Nakonieczny, Legan, Sołek
Sędziował: Paluch z asystentami
Widzów: ok. 60