1 maja odnieśliśmy równie wysokie co zasłużone zwycięstwo w Jordanowie Śląskim. Na uwagę zasługuje hat - trick Muraszewa. Pozostali zawodnicy również stanęli na wysokości zadania, dzięki czemu tracimy teraz tylko punkt do podium.
Nefryt po rundzie jesiennej zajmował pozycję lidera i głośno mówił o swoich aspiracjach mistrzowskich. Wiosna jednak nie przynosi ekipie z Jordanowa Śląskiego zbyt wielu powodów do radości, gdyż ci zaczęli seryjnie gubić punkty. Spotkanie domowe z Gromnikiem było dla nich o tyle ważne, że ewentualna porażka w tym starciu, mocno ograniczyłaby ich szanse na awans. My przystąpiliśmy do tych zawodów z kilkoma absencjami (między innymi brak Legana). Opaskę kapitańską przejął wówczas Malinowski.
Od samego początku podeszliśmy bardzo skoncentrowani i z olbrzymim respektem do przeciwnika. Gospodarze chcieli bardzo szybko narzucić nam swój styl gry, ale to podopieczni trenera Garczarka otworzyli wynik. W 11' dośrodkowywał Humelt, a Sołek strzałem główką pokonał golkipera miejscowych. Udało nam się pójść za ciosem i w 24' za sprawą Muraszewa, podwyższyliśmy prowadzenie. Należy dodać, że gol ten padł dość kuriozalnie, bo pomógł nam tym razem mocno wiejący wiatr. Nefrytowi udało się zdobyć trafienie kontaktowe, a jego autorem okazał się najskuteczniejszy zawodnik Jordanowa - Lisowski. Do przerwy 1:2 i druga połowa zwiastowała emocje...
A ta zaczęła się dla nas wybornie. Długie podania Meta przechwycił Muraszew. Łukasz ,,kropnął" potężnie pod poprzeczkę, zwiększając naszą przewagę. Nie minęło kilka minut a było już 4:1. Hat - tricka kolejnym trafieniem skompletował Murek. Wtedy cofnęliśmy się nieco do obrony, groźnie kontrując. Bardzo dobrze wychodziło nam podwajanie i potrajanie krycia, co skutecznie wybijało z rytmu nefrycian. Rezerwowi, którzy weszli na boisku dali dobre zmiany. Również świetnie funkcjonowała komunikacja między poszczególnymi zawodnikami. Tego dnia po prostu nie mieliśmy słabych punktów i zwyciężyliśmy jak najbardziej zasłużenie.
Łukasz Muraszew stał się czwartym zdobywcą hat - tricka w historii naszych A - Klasowych występów. Gratulujemy! Nasze czwarte zwycięstwo z rzędu na tym poziomie rozgrywek, to również historyczny wyczyn. Naszymi ostatnimi występami, bardzo wysoko powiesiliśmy sobie poprzeczkę i tylko od nas zależy, jak długo utrzymany obecną formę. Do końca pozostało 7 kolejek i walka o jak najlepszą pozycję w ligowej tabeli. W niedzielę przyjeżdża Solna, która walczy zaciekle o utrzymanie i w Kuropatniku zagra z nami niczym o życie. Tylko jeśli przeciwstawimy im taką samą postawę, możemy myśleć o korzystnym wyniku.
Nefryt Jordanów Śląski - Gromnik Kuropatnik 1:4 (1:2)
Bramki: Lisowski (Nefryt), Muraszew 3, Sołek (Gromnik)
Sędziował: Paszkiewicz z asystentami