Kibice zgromadzeni wczoraj przy Strzelińskiej 9 byli świadkami dosłownie każdego elementu, za który kocha się futbol. Piękne bramki, czerwone kartki i nerwówka niemalże do ostatnich minut. Najważniejsze jest jednak, że Gromnik pokonał faworyzowaną Polonię.
Jeszcze w środku tygodnia występy Bieńka, Leoszkiewicza i Dębowicza stały pod znakiem zapytania. Na szczęście wszyscy zameldowali się tego dnia na murawie w Kuropatniku. Z wyjątkiem zmiany w bramce (Krawczuk za Szczepańskiego) trener Garczarek posłał jedenastkę identyczną jak przed dwoma tygodniami w Domaniowie. Niestety w dalszym ciągu nie mogliśmy skorzystać z usług wielu kontuzjowanych graczy.
Goście przyjechali składem młodym, który miał w dodatku pomysł na grę. Starali się grać dużo z pierwszej piłki i także stosowali groźne krosowe przerzuty. Najlepszą okazję w pierwszej połowie stworzyli sobie kiedy obili naszą poprzeczkę. Gromnik w odpowiedzi zmarnował dwie sytuacje, a nieskuteczni okazali się Sołek i Leoszkiewicz. Serca zadrżały nam mocniej gdy trudny kozłujący strzał Krawczuk wybił na rzut rożny. Generalnie kornery były mocną stroną przyjezdnych i w głównej mierze dzięki przytomności umysłu golkipera Gromnika, nie straciliśmy gola. Pod koniec pierwszej połowy Krawczuk został trafiony w głowę przez przeciwnika i długo nie podnosił się z murawy. Arbiter zawodów nie ukarał nawet kartonikiem piłkarza Polonii za to zagranie. Do przerwy bez bramek i z przebiegu gry rezultat jak najbardziej sprawiedliwy.
Druga część to już solidna dawka emocji piłkarskich. Na wejściu soczysty strzał na naszą bramkę świetnie przeniósł nad poprzeczką Krawczuk. Prowadzenie udało się objąć w 49'. Leoszkiewicz wykorzystał kuriozalny błąd bramkarza i z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Zawodnicy na ten moment zademonstrowali ,,kołyskę" dla Michała Bieńka z okazji przyjścia na świat jego syna Mikołaja. Gratulujemy! Nie podłamało to wcale rywala, który ruszył do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. W 56' za faul na Bieńku zawodnik Polonii obejrzał drugi żółty kartonik i był zmuszony opuścić plac gry. Zbyt długo nie nacieszyliśmy się przewagą liczebną, gdyż dwie minuty później w walce o piłkę Nakonieczny uderzył oponenta w głowę, czego efektem była bezpośrednia czerwona kartka. Na boisku zrobiło się luźniej, a tempo meczowe wcale nie siadło. W 68' Leoszkiewicz dograł do Malinowskiego, a ten z dystansu oddał strzał marzenie. Piłka bita z odpowiednią siłą i rotacją zatrzepotała w górnym rogu bramki wrocławian. To zaledwie trzecia wiosenna kolejka, a konkurs na gola rundy został w zasadzie rozstrzygnięty. W 70' byliśmy świadkami gola kontaktowego, którego autorem stał się Dziubczyński, a stało się to za sprawą zbyt krótkiego wybicia futbolówki. Polonia nie kalkulowała i chciała za wszelką cenę doprowadzić do remisu i miała ku temu sposobność, ale na nasze szczęście główka z najbliższej odległości padła łupem Krawczuka. Na kwadrans przed końcem w naszej ocenie w polu karnym nieprzepisowo zatrzymywany był Kumaszka, ale sędzia Płochowski był odmiennego zdania, po czym ukarał Damiana żółtym kartonikiem. Przeciwnicy odsłaniali się coraz bardziej i skarcić mógł ich Paszkowski. Wymanewrował kilku obrońców, ale jego strzał bramkarz sparował na korner. Dopiero w 88' postawiliśmy kropkę nad ,,i". Leoszkiewicz dograł do Kumaszki, a ten z najbliższej odległości strzelił na 3:1 i ciśnienie zeszło z nas wszystkich. Już w doliczonym czasie w roli asystenta wystąpił Paszkowski. Formalności dopełnił tylko Sołek. Koniec tego naprawdę porywającego widowiska.
Ta drużyna jest naprawdę dziwna. Po dwóch bardzo przeciętnych meczach nasi zawodnicy potrafią rozegrać w końcu dobre zawody. W nagrodę awansujemy na 5. pozycję w tabeli, ale jej utrzymanie będzie trudną rzeczą, gdyż w sobotę jedziemy do Podgaju, a na tym specyficznym boisku zawsze grało nam się ciężko. Toteż w mojej ocenie nie przystąpimy do tego starcia w roli faworyta. Póki co trenujemy we wtorek i czwartek. Zostało jeszcze 10 kolejek. Musimy dalej punktować, żeby nie drżeć do ostatniej kolejki o pozostanie w ligowej stawce.
Gromnik Kuropatnik - Polonia Wrocław 4:1 (0:0)
Bramki: (Gromnik) Leoszkiewicz, Malinowski, Kumaszka, Sołek (Polonia) Dziubczyński
Sędziował: Płochowski i asystenci
Widzów: 90